Zaczęło się od rozluźnienia ciała i wyciszenia umysłu...
....ćwiczeń oddechowych...
...masażu tzw. rezonatorów niezbędnych do prawidłowej emisji głosu,
następnie grupowe rozśpiewanie. Dawno nie słyszałyśmy tak długich samogłosek ;)
Potem śpiewali według podziału na bas, tenor, alt i sopran. Na pierwszym planie widzimy nasze sopranistki...
...oraz altystki,
a tutaj bas (po lewej) i tenor (po prawej).
Teksty były zupełnie abstrakcyjne, jednak potem zaczęły pojawiać się piosenki z spektakli, m.in. słynny polonez z "Wyjowiska".
Bardzo dziękujemy, że mogłyśmy uczestniczyć w próbie. Możemy powiedzieć jedno - było inspirująco.
fot. Magdalena Fadrowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz